Obuwnicze dzieła sztuki
Obuwnicze dzieła sztuki
Za wszystkimi butami, które są wspaniałymi sztuki, stoją równie wspaniali artyści. To projekty niezwykłe, odważne, czasem wręcz wizjonerskie. Zaskakują swoją estetyką, formą, materiałem wykonania.
Kozaki, szpilki, botki, a także płaskie czółenka zaczynają żyć swoim życiem. W rękach artystów przemieniają się w niezwykłe dzieła, które podziwiamy najczęściej na muzealnych wystawach. Kupowane są głównie jako przedmioty kolekcjonerskie. Ale niektórzy mają odwagę je założyć. Jaki musi być but, by uznać go za dzieło sztuki? Zobaczcie sami.
„Podwojony” but i Lady Gaga
Czy kojarzycie niezwykłe „podwojone” buty z teledysku Lady Gaga Born this way? Cieliste kozaki, które wyglądają jak swoje własne lustrzane odbicie. Obcas buta został zastąpiony przez jego... przód. To podwojenie daje wręcz szokujący efekt wizualny. To właśnie Duble Boot, jeden z wielu zaskakujących projektów, które ma na koncie ich autor – Kobi Levi.
Kobi Levi jest izraelskim artystą. Początek jego kariery można wyznaczyć na 2010 rok, kiedy swoimi niezwykłym kreacjami butów zaczął dzielić się z szerszą publicznością na blogu. Ekstrawaganckie modele przyciągnęły uwagę tysięcy osób, w tym Lady Gagi. I ten moment można określić jako przełomowy w jego karierze.
Niezwykłe, artystyczne projekty butów, które tworzy Levi to małe dzieła sztuki. W jego kolekcjach znajdziemy głównie czółenka, szpilki i botki. Wykonywane są ręcznie. W inspiracjach dostrzeżemy przede wszystkim motywy ze świata natury, zwierząt, a także najzwyklejszych przedmiotów codziennego użytku. Niektóre z nich na pewno wyzwalają uśmiech na twarzy, bo artyście nie brak poczucia humoru. W serii Ptaki (Birds) znalazły się modele Łabędź, Tukan, Kaczka Krzyżówka. Korpus buta nawiązuje do upierzenia ptaków, a ich dziób został odwzorowany w obcasie. Ciekawe są również czółenka Pingwin z serii Antarctica. Inny zaskakujący model inspirowany codziennością to Coffee?. Szpilki mają kształt dzbanuszka, z którego wylewa się strumień kawy.
Futurystyczne dzieła sztuki
Futurystyczne klimaty nie bez przyczyny kojarzą się z Japonią. Stamtąd właśnie pochodzi Noriaka Tatihana. Jak sam o sobie pisze, jest: artystą i twórcą butów bez obcasów. Jego prace były wystawiane i są we własności Metropolitan Museum of Art czy Muzeum Wiktorii i Alberta. To daje pewne wyobrażenie, z jakiego kalibru artystą mamy do czynienia.
Wróćmy do tematu najistotniejszego czyli butów. Brak obcasów we wszystkich stworzonych przez Noriaka Tatihana modelach butów jest na pewno jego znakiem rozpoznawczym. Uwagę natomiast zwracają platformy, często zawrotnie wysokie, przybierające różne kształty. Botki Tatihana są najczęściej niezwykle ozdobione. Używa do tego połyskujących, metalicznych bądź chropowatych materiałów. W zdobieniu wykorzystywanych materiałów sięga również do tradycyjnych japońskich sztuk rzękodzielniczych. Trzeba przyznać, że forma i użyte materiały po prostu zachwycają.
Awangardowa forma, niecodzienne materiały
Forma buta zazwyczaj wysuwa się na pierwszy plan. To ona przyciąga oko. Ale równie intrygujące mogą być materiały użyte do jego stworzenia. Artyści uwielbiają takie eksperymenty. W wielu niezwykłych projektach dostrzeżemy tradycyjne techniki pozyskiwania czy tworzenia materiałów, kultywowane od setek czy nawet tysięcy lat. Inna droga to zwrócenie się do współczesnych materiałów, które z techniką tworzenia butów nie mają niczego wspólnego. Bardziej kojarzą nam się z przemysłem, z przedmiotami codziennego użytku.
Takie bardzo awangardowe podejście do butów i materiałów reprezentuje holenderska artystka Marloes Ten Bhomer. Jej prace to wielki eksperyment z formą i tradycyjnym myśleniem o tworzeniu butów. Wydaje się, że Ten Bhomer w każdym z projektów testuje, jak wiele but może „przyjąć”, jak bardzo może go zmienić, jakiego jeszcze materiału użyć. A z materiałami na pewno lubi eksperymentować.
Z czego wykonane są jej buty? Modele najbardziej konwencjonalne, bo i takie ma w kolekcjach, najczęściej zrobione są ze skóry, w dużej mierze przy pomocy techniki leather-mâché. To jej autorska metoda, która pozwala na wytworzenie i zastosowanie masy skórzanej. Inne niezwykłe materiały, których używa artystka to włókno szklane, włókno węglowe, stal nierdzewna czy żywica poliuretanowa. Jej buty mają niezwykłą formę. Artystka określa je jako „prowokacyjne i nie z tego świata”.
Z wybiegu do muzeum
Śmiałe projekty, wspaniale wyreżyserowane pokazy, które czasem staja się performance'ami, nawiązania do literatury, kultury, historii. Do tego, że moda jest współcześnie dziedziną sztuki, nie trzeba nikogo przekonywać. A szczególnie ta „wysoka” moda spod znaku haute couture. Bywa, że z wybiegów, wchodzi wprost na sale wystawowe najbardziej prestiżowych muzeów świata.
Tak stało się z projektami Alexandra McQueena – uznanego, jeszcze za życia, za wielkiego artystę i wizjonera świata świata mody. Wystawa zatytułowana Alexander McQueen: Savage Beauty została zorganizowana w nowojorskim Metropolitan Museum of Art. Zebrano na niej najbardziej niezwykłe eksponaty pochodzące z kilku kolekcji artysty. To niesamowite, że wystawę odwiedziło więcej osób niż te poświęcone Picassowi czy Monetowi!
Jednymi z najbardziej podziwianych eksponatów są buty Armadillo z ostatniej kolekcji mistrza z 2010 r. Plato's Atlantis. Kiedy po raz pierwszy zobaczono je podczas pokazu, wszyscy krytycy jednogłośnie stwierdzili: „Genialne”. Buty o charakterystycznym łukowatym kształcie rzeczywiście stały się najmocniejszym akcentem kolekcji. Osadzone na niebotycznie wysokich platformach, przepięknie zdobione zostały wyprodukowane w liczbie tylko 21 par na potrzeby pokazu. Żadna z nich nie została sprzedana, a wszystkie podziwiać można tylko w muzeach.
Ciekawostką jest, że już po śmierci McQueena stworzono trzy repliki Armadillo. Zostały wystawione na aukcji, z której dochód zasilił konto organizacji UNICEF. A szczęśliwą zdobywczynią wszystkich trzech par została… Lady Gaga, znana nam już z zamiłowania do ekstrawaganckich obuwi. Podobno gwiazda zapłaciła za nie 295 tys. dolarów.
Popkultura jak sztuka
Bywają i takie buty, które trudno porównywać z klasycznymi działami sztuki. Jadnak w masowej wyobraźni jako takie funkcjonują. Stają się nieśmiertelnymi symbolami swoich czasów i pop trendów. Niektóre z nich również trafiają na muzealne wystawy.
Tak stało się z butami, które wylansowała Brigitte Bardot. Klasyczne baleriny delikatnie ozdobione stały się kultowym modelem. Miejsce w historii sztuki i designu zapewniło im słynne nowojorskie muzeum Museum of Modern Art (MOMA).
Sięgając do nieco odleglejszych czasów, warto też wspomnieć o butach pochodzących z filmu „Czarnoksiężnik z krainy Oz” z 1939 r. Słynne rubinowe buciki nosiła Dorotka, w której rolę wcieliła się niezapomniana Judy Garland. One również znalazły się muzeum. Ich historia ma swoją kontynuację w bardziej współczesnych czasach, bo oto buty, ubezpieczone na 1 mln dolarów, zostały z muzeum skradzione w 2005 r. Wróciły do niego dopiero po 13 latach.
Tutaj warto wspomnieć o innym filmowym klasyku. Na punkcie butów, które miała na sobie w dniu ślubu Carrie Bradshow (bohaterka serialu Seks w wielkim mieście), oszalały tysiące kobiet. Za projektem stoi bardzo dobrze znany w branży Manolo Blahnik. Może i te buty, jako ikona pop kultury, mają szansę podbić muzealne progi? Czas pokaże.
Komentarze